Oszust zadzwonił do dziennikarki. Jak to się skończyło? [FILM]

„Jadę do pracy autem, dzwoni telefon. Odbieram (w aucie mam zestaw głośnomówiący). Męski głos ze wschodnim akcentem informuje mnie, że wczoraj wieczorem złożono wniosek o kredyt na moje dane. Jak skończyła się ta historia?
Wtorek, 1 kwietnia. Wsiadam do auta, po chwili dzwoni telefon. Męski głos podaje czy rozmawia z – tu imię i nazwisko – oraz informuje, że wczoraj na portalu został złożony wniosek z miejscowości Płock o udzielenie kredytu, w związku z czym chce zweryfikować moje dane.”

/więcej/